Wielki, triumfalny powrót i parkowanie w błocie.
edit!
Miła niespodzianka- firma pożyczy mi na weekend komputer, dzięki czemu uda mi się raczej zrealizować większość planów. Co będzie potem- zobaczymy, ale tymczasem umawiamy się na Kwarcowy Paciorek w poniedziałek :).
/edit
edit! nic z tego. life sucks again. /edit
19 sierpnia wylądowałem w Berlinie, dojechałem do Szczecina i wyruszyłem do Wrocławia. O 2 w nocy 20 sierpnia wszedłem do naszego nowego mieszkania we Wrocławiu i znalazłem swoją wymienioną płytę główną. Ale coś było… nie tak. To nie była moja płyta. Pomyślałem: nic to, ta nie ma karty graficznej, ale na co komu zintegrowana karta, ma za to dwa sloty RAM więcej.
WTEM
Okazało się, że płyta jest za duża, nie wchodzi do obudowy i generalnie komputer to sobie mogłem odpalić, ale stałby w dwóch częściach połączonych garścią kabli. Tym samym płyta wróciła do serwisu i możliwe, że będę czekał na nią jeszcze 2 tygodnie. Oh well.
Wszystkie plany niestety muszą się opóźnić, zlecenia i budowa angielskiej strony dla AQB- poczekać. Planowałem wznowić ten komiks w poniedziałek, ale muszę Was prosić o jeszcze trochę cierpliwości. Szukając kilku minut śmiechu zaglądajcie na kokoart, coś tam będę wrzucał z pracy albo od Malkava.
Pozdrawiam