Wieża, pies i cztery pary butów
Moja podróż dobiegła końca. Jak każdy urlop, także i ten zawierał fazy: “hurra, jestem wolny”, “ale tutaj ekstra”, “ciekawe, co w domu”, “o kurde już jutro znowu robota” i w końcu “hej, ta robota wcale taka zła nie jest”. Zobaczyłem[…]↓ Read the rest of this entry…